Zmiana podejścia w sprawach sądowych dotyczących marihuany
Prawo karne w Polsce jest jednym z najbardziej rygorystycznych w Europie, jeśli chodzi o posiadanie niewielkich ilości marihuany. W przypadku ścigania przestępstw związanych z jej posiadaniem, nie ma znaczenia, czy osoba posiadała substancję na własny użytek, czy z zamiarem jej sprzedaży.
Na szczęście, ostatnich latach obserwuje się stopniową zmianę podejścia sądów do spraw dotyczących posiadania marihuany. Coraz częściej widać zrozumienie dla różnic między osoba, której jedynym „przestępstwem” jest posiadanie małej ilości marihuany na własny użytek, a osobą działającą w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.
Kiedy sąd może umorzyć sprawę?
Artykuł 62a ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii daje sądowi możliwość umorzenia postępowania przeciwko osobie, która posiadała niewielką ilość substancji odurzającej na własny użytek. Jest to jednak decyzja sądu, który musi ocenić kontekst danego przypadku i możliwość zastosowania tej opcji.
Decyzję o umorzeniu postępowania sąd podejmuje na podstawie kilku czynników, takich jak dotychczasowa historia związana z naruszeniami prawa, okoliczności posiadania narkotyku, jak również stopień zagrożenia społecznego. W praktyce jednak, nawet jeżeli warunki do umorzenia są spełnione, decyzja często zależy od indywidualnego podejścia sędziego.
Marihuana w medycynie a prawo
Pomimo restrykcyjnych przepisów dotyczących marihuany, Polska jest jednym z państw europejskich, które zezwalają na stosowanie marihuany w medycynie. Paradoksalnie jednak, pacjenci korzystający z tej opcji stają się często ofiarami niejednoznacznych interpretacji przepisów.
Prawo zezwala na stosowanie preparatów na bazie marihuany, jeśli są one zalecone przez lekarza. Nie jest jednak do końca jasne, czy lekarz ma prawo zalecić pacjentowi samodzielne przygotowanie takiego preparatu. Często zdarzają się przypadki, gdzie pacjenci są karani za posiadanie marihuany, mimo że używają jej wyłącznie w celach leczniczych.
Sytuacja prawna plantatorów marihuany
Opierając się na literze prawa, uprawa marihuany jest równie surowo traktowana co jej posiadanie. Oznacza to, że osoby uprawiające marihuanę na własny użytek, czy na cele medyczne, stają w obliczu podobnych konsekwencji jak osoby posiadające duże ilości narkotyku w celu jego dystrybucji.
O tym, jak absurdalne są obecne przepisy świadczy choćby sprawa mężczyzny skazanego na rok więzienia za uprawę jednej rośliny marihuany. Mimo, że sąd uznał jego zachowanie za mało szkodliwe, a sam skazany wykazał duże zaangażowanie w proces resocjalizacji, wyrok został utrzymany.
Podsumowanie
Prawo dotyczące marihuany w Polsce jest skomplikowane i często prowadzi do paradoksalnych sytuacji. Dlatego przez wiele osób, w tym prawników i aktywistów, przepisy te są uważane za niesprawiedliwe i wymagające reformy.
Na chwilę obecną, osoba posiadająca nawet niewielką ilość marihuany musi liczyć się z konsekwencjami karnymi. Sytuacja jest podobna w przypadku uprawy tej rośliny. Wiele jednak wskazuje na to, że podejście do marihuany w Polsce powoli się zmienia.